Katapulta Wrzeszczących Czaszek

Katapulta Wrzeszczących Czaszek - maszyna oblężnicza Królów Grobowców. Podobna do innych katapult używanych przez inne cywilizacje, jednak zamiast kamieni miotają przeklęte płonące czaszki.

Lisz-Kapłani pozyskiwali amunicje po bitwach przeprowadzając egzekucje na jeńcach poprzez ścięcie. Następnie używali pradawnych przekleństw by czaszki zachowały ostatni krzyk swojego byłego właściciela. Gdy czaszki zostaną wystrzelone w stronę wrogo wrzeszczą niszcząc w ten sposób morale oponenta. Wielu twardych wojowników załamało się gdy musieli stanąć na przeciw tej broni. Przed wystrzeleniem amunicja ta była podpalana magicznym zielonym ogniem, a po uderzeniu eksplodowała odłamkami kości we wszystkich kierunkach.

Katapulty są obsługiwane przez trzyosobową załogę złożoną z szkieletów. Po cichu obsługują maszynę nie zważając na przeraźliwe krzyki. Katapulta została zaprojektowana tak by przypominała pustynną bestie by jeszcze bardzie potęgowała efekt strachu. Jednak najbardziej przerażającą częścią maszyny były jej ramiona.

Król Behedesh z Zandri był wynalazcą tej okrutnej broni. Używał jej w wielu wojnach, ale najbardziej znanym przykładem jest wyprawa przeciwko zbuntowanym królom z Arabii. Ci zdradzieccy lokalni władcy odmówili oddania hołdu Behedeshowi, to był ich ostatni błąd. Król zmiótł siły Arabii z powierzchni ziemi. Po każdej bitwie załogi katapult zbierały "amunicję" na poległych i odnosili je do Lisz-Kapłanów. Tak skończyli żołnierze zdrajców, oni sami nie mieli tyle szczęścia, by po prostu umrzeć. Zdradzieccy władcy zostali zmumifikowaniu żywcem i przytwierdzeni do ramion maszyny, w ten sposób stali się częścią broni która zniszczyła ich miasta.

Teraz po setkach lat gdy umarli powstali, do "życia" wróciły także makabryczne trofea. Wysuszone i zniszczone słońcem ciała władców jęczą i błagają o litość załogę katapulty. Jednak kanonierzy nie zwracają uwagę na błagania, ponieważ umarli nie znają litości, a może po prostu nie słyszą przez wycie ładowanej amunicji?