Warhammer Wiki
Advertisement
Slaanesh

Slaanesh znany także jako Władca Rozkoszy, Kusiciel, Wąż czy Książe Bólu i Rozkoszy jest najmłodszym z Bogów Chaosu, dlatego zwany jest też Księciem Chaosu, lub Mrocznym Księciem. Jest bogiem przyjemności, rozpusty, pasji, nadmiaru i dekadencji.

Slaanesh jest Bogiem Chaosu oddanym pogoni za ziemskim zaspokojeniem i obaleniu wszelkich przyzwoitych zachowań, a także hedonizmowi i amoralnej przyjemności tylko dla samego siebie. Jest Bogiem Obsesji, Mistrzem Nadmiaru We Wszystkich Rzeczach, od obżarstwa do megalomanii. Z całego panteonu Bogów Chaosu Slaanesh jest najmłodszy, ponieważ złożone emocje erotycznego pragnienia i dekadencji mogą istnieć tylko w umysłach inteligentnych ras.

W pewnym sensie Slaanesh jest ucieleśnieniem romantycznej pasji i pragnieniem tworzenia sztuki. Ci, które najotwarciej wyrażają takie emocje, to często artyści, rzemieślnicy, tancerze i bardziej ekstrawaganccy arystokraci z południowych królestw. Książę Chaosu jest jednak także ucieleśnieniem pychy, dumy, doznań, egoistycznej przyjemności i bólu jako przyjemności.

Slaanes

Slaanesh

Ze swojego błyszczącego pałacu w Królestwie Chaosu, Slaanesh rozkoszuje się każdym odkrytym doznaniem. Prowadzi i kieruje śmiertelnymi mieszkańcami świata, by coraz bardziej dążyli do zdobycia nowych wyżyn doznań bez obawy o moralność swoich poszukiwań.

Jako jedyny z Mrocznej Czwórki, Slaanesh jest piękny - piękny urodą dziwną, niezrozumiałą, nieludzką. Jego ciało jest doskonałe, i mówi się, że każdy kto ujrzy oblicze tego boga, straci dla niego swą duszę, i będzie mu służył wiecznie. Przemawia niepokojącym głosem, którym obezwładnia ofiarę jak pająk obezwładnia pojmaną muchę. Wyłuskuje dusze wrogów z ich ciał, podczas gdy ci wpatrują się z adoracja i tęsknotą w jego błyszczące oczy.

Jako ostatni z Mrocznych Potęg zyskał świadomość, przez co jest uważany za najmłodszego i najbardziej niedojrzałego z Bogów Chaosu. Jest także jedynym Bogiem Chaosu, który nie jest szczególnie zainteresowany całkowitym zniszczeniem rzeczywistości, choć jest to fakt, który starannie ukrywał przed swoimi braćmi.

O Slaaneshu[]

Slaanesh9thedition40

Slaanesh

Ołtarz Slaanesha

Ołtarz Slaanesha

Kult Slaanesha cieszy się w Starym Świecie większym zainteresowaniem niż kulty pozostałych bogów Chaosu. Mimo że perwersyjne rytuały odstręczają większość uczciwych obywateli, to niektórych kuszą obietnicą wolności i zmysłowych rozkoszy. Bóstwo jest szczególnie popularne wśród szlachty, ale plebejusze również czczą je potajemnie, usiłując w ten sposób zapomnieć o życiu wypełnionym harówką, nędzą i ciężką służbą. To uosobienie pragnień i rozkoszy - zarówno odczuwanych po rozwiązaniu intelektualnej zagadki, jak i towarzyszących zaspokajaniu najniższych instynktów. Symbolizuje także frustrację i mękę tworzenia, walkę o osiągnięcie tego, czego się pragnie. Jest rozkoszą. Jest cierpieniem. Jest sumą wszelkich ludzkich doświadczeń. Próbując umiejscowić Slaanesha w panteonie bogów Chaosu, większość badaczy skupia się na jego roli uwodziciela i dostarczyciela zmysłowych rozkoszy, ale to nie oddaje w pełni jego istoty. Gdyby był tylko boskim rajfurem, nie czerpałby takiej przyjemności z obserwowania zgubnych dla mieszkańców Starego Świata efektów swoich poczynań. Pan Rozkoszy pobudza do odkrywania nowych wrażeń - można powiedzieć, że jest ucieleśnionym doznaniem.

Głównym zainteresowaniem Slaanesha jest stymulowanie wyobraźni, nieprzypadkowo jest także mrocznym patronem artystów i poetów. Dostarcza estetycznej przyjemności i zsyła na twórców natchnienie, aby potem rozkoszować się dziełami stworzonymi z boskiej inspiracji. Wkrada się do umysłów artystów, kusząc obietnicą sławy i zsyłając inspirację, która każe malarzowi sięgnąć po pędzel, a poecie po pióro. Oczywiście tak rozbudzona wrażliwość nie pozostaje bez wpływu na stan fizyczny jednostki. Zaspokajanie intelektualnych pragnień rozbudza coraz głębsze i mroczniejsze żądze. Slaanesh inspiruje nowe pragnienia poprzez podsycanie doznań i jednoczesne ich otępianie. Pobudzone zmysły wymagają coraz to nowszych i dziwniejszych wrażeń, aby można było odczuć ten sam dreszcz podniecenia, co za pierwszym razem. Kiedy przyjemność artystycznego spełnienia zaczyna blednąć, twórca zwraca się ku fizyczności, aby odczuć równie ekscytujące doznania, co wcześniej. W tym sensie ścieżka Pana Rozkoszy jest niezwykle śliska i niebezpieczna. Zaspokojenie kolejnej zachcianki wzbudza jeszcze większe pożądanie wciąż nowych, coraz intensywniejszych doświadczeń.

Ci, którzy od dawna służą Wężowi, porzucają jakiekolwiek ograniczenia dyktowane przez normy moralne i społeczne. Z czasem to, co kiedyś bylo przyjemne, zaczyna ich nudzić, a wyznawcy poszukują dziwniejszych i bardziej kuszących pragnień do spełnienia. Wkrótce nawet najbardziej wyrafinowane rozkosze ciała tracą swój powab i czciciele Slaanesha zwracają się ku słodkiej agonii, która pozostaje ostatnim z możliwych doświadczeń. Dekadencja przemienia się w perwersję, perwersja w sadyzm, aż w końcu pozostaje tylko jedno, wszechogarniające pragnienie, aby poczuć coś... cokolwiek.

Slaanesh jawi się jako humanoidalna postać o cechach jednocześnie męskich (po lewej stronie ciała) i żeńskich (po prawej stronie). W przeciwieństwie do innych bóstw Chaosu, jest obdarzony nadnaturalną urodą, zarazem zjawiskową i uderzającą, jak też niepokojącą. Spomiędzy falujących włosów o barwie czystego złota wynurzają się dwie pary czarnych rogów. Slaanesh odziany jest w błyszczącą koszulkę kolczą, ozdobioną aksamitnymi frędzlami i klejnotami niespotykanej urody. W prawej dłoni dzierży magiczne nefrytowe berło, które ponoć stanowi najcenniejszy skarb Wielkiego Kusiciela. Jego domena pośród otchłani Chaosu jest rozległa i wypełniona zbytkownie urządzonymi komnatami, w których kultyści i demony uczestniczą w orgiach przy stolach zastawionych odrażającym, ale wybornie smakującym jedzeniem. Wysłannicy Slaanesha zawsze emanują erotycznym urokiem i są osobliwie powabni, nawet gdy ich ciała szpecą obrzydliwe mutacje.

Manifestacja[]

   "Przez dusze waszych braci i sióstr zajmuję Moje miejsce wśród Trzech; przez ich przyjemność wstępuję na Mój tron. Przyjemność, dla przyjemności!"

       -Satynowy Tron, wersy 1-7, z Liber Chaotica

Choć jego domeną jest dekadencja i zbytek, tylko głupiec wierzy, że Slaanesh zajmuje się jedynie próżnymi przyjemnościami cielesnymi. Slaanesh jest raczej napędzany przez ekstremalne doznania, doświadczenia i emocje. Mroczny Książę Chaosu obdarza mocą doskonalenia się we wszystkim, popychając tych, którzy mu służą, daleko poza normalne granice ludzkiej pasji, pożądania i obsesji. Nikt nie marzył, dopóki nie śnił o potędze, jaką może dać Slaanesh, a jego horyzonty poszerzają się w nieskończoność w chwili, gdy traci duszę.

Gdyby człowiek Imperium wyruszył na północ, wychodząc z cienia głębokich lasów, przemierzając zimne równiny Kislevu, Kraj Trolli i Północne Pustkowia, dotarłby w końcu do granic Królestwa Chaosu. Bieguny świata to krainy kipiące magią, skupione wokół pozostałości bram polarnych, gdzie rzeczywistość łączy się z nierzeczywistością, gdzie to, co fizyczne, przenika się z tym, co duchowe, w sposób niemożliwy do osiągnięcia nigdzie indziej w świecie śmiertelników.

Jeśli podróżnikowi uda się w jakiś sposób przetrwać ataki dzikich plemion i kruczych, pokręconych bestii, które nawiedzają te ziemie, przekroczy on, być może nie zdając sobie z tego sprawy, niewidzialną barierę i przejdzie z realnego świata kamienia, powietrza i ciała do wszechświata, który nie istnieje w żadnym logicznym sensie. Domeny, do których przeszedł, to raczej królestwa bogów i demonów, kraina stworzona z materii dusz i podtrzymywana mroczną wolą jej najpotężniejszych mieszkańców - straszliwych Bogów Chaosu. W tym bezkresnym i zmiennym Królestwie Chaosu każdy z Bogów Chaosu ma swoje własne terytorium, którego nierealne granice zmieniają się w miarę wzrostu i spadku mocy każdego z nich.

Terytorium Mrocznego Księcia Chaosu można sobie wyobrazić jako półwysep z duchowej materii, skrawek ziemi, który choć nie jest tak rozległy jak te, do których roszczą sobie prawo inni bogowie, jest doskonale broniony i znajduje się pod całkowitą władzą Slaanesha. W przeciwieństwie do innych Potęg Ruiny, a zwłaszcza Khorne'a, Slaanesh nie posiada fortecy ani twierdzy jako takiej. Zamiast tego jego dwór znajduje się w ogromnym, lśniącym pawilonie, gdzie w najwyższym stopniu praktykowane są wszelkie wymyślone przez ludzkość ekscesy. Mówi się, że to straszne miejsce tętni tak skrajnymi emocjami i doświadczeniami, że promieniuje na marzenia i pragnienia śmiertelników, podsycając ukryte płomienie i pielęgnując sekretne pragnienia. Mówi się nawet, że takie skrajności są praktykowane w formie konkursów, rozstrzyganych przez samego Slaanesha, aby można było wybrać jego czempionów i wysłać ich w świat, by szerzyli zło wśród ludzi.

Takie miejsce może być narażone na atak kohorty bratnich bogów Mrocznego Księcia. Gdy zastępy Slaanesha bawią się na wszelkie możliwe sposoby pod okapem jego pawilonu, jego wrogowie z pewnością mogliby zaatakować i zniszczyć jego włości raz na zawsze. Ale posiadłości Slaanesha są dobrze chronione, ponieważ ich obrona jest słabością samych intruzów. Każdy napastnik musi najpierw przejść przez sześć kręgów pokusy, zanim wkroczy na terytorium Mrocznego Księcia.

Najbardziej zewnętrznym z sześciu pierścieni jest Krąg Łakomstwa, gdzie intruz jest kuszony bogactwami ponad miarę, ale przyjęcie ich oznacza unieruchomienie w postaci mieniącego się posągu ze złota, w którym dusza zostaje uwięziona na zawsze. Krąg Żarłoczności oferuje wszelkie wyobrażalne nadmiary zmysłów, ale przyjęcie ich oznacza obżarstwo, aż ciało eksploduje pod ich naporem. Trzeci to Krąg Cielesności, królestwo cielesnych rozkoszy, gdzie Daemonetki wcielają się w dowolną formę cielesną, której intruz najbardziej pożąda, tylko po to, by rozerwać go na strzępy, zanim jego pragnienia zostaną zaspokojone.

Krąg Wspaniałości oferuje władzę w wielu postaciach, ale przebywanie w jego korytarzach oznacza całkowite poddanie się zwątpieniu i paranoi, które atakują nawet najbardziej wpływowych ludzi. W Kręgu Próżnej Chwały intruz jest uwodzony wizjami własnej chwały, ale jego przeszłe zwycięstwa będą wyśmiewane przez wieczność, jeśli zatrzyma się w pachnących altanach pychy. Ostatnią obroną jest Krąg Niepożądania, przez który trzeba przejść, aby dostać się do Pałacu Rozkoszy Slaanesha. Jest on najbardziej śmiercionośny, ponieważ kusi obietnicą wiecznego odpoczynku, ale ostatecznie daje jedynie zapomnienie.

Pod pozorem witania gości na swoich ziemiach, Slaanesh usidla zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Gdy już raz zniewoli się wolę Mrocznego Księcia, śmierć jest miłosiernym uwolnieniem, o którym potępieni mogą tylko marzyć. Ci nieliczni, którzy w jakiś sposób przejdą przez sześć kręgów domen Mrocznego Księcia, trafiają przed oblicze samego Slaanesha. Śmiertelnicy postrzegają Slaanesha jako krzepkiego młodzieńca, bez kończyn i o nieokreślonej płci, choć większość uważa go bardziej za mężczyznę niż kobietę. Jego rysy są uwodzicielskie i młode, a spojrzenie na nie oznacza całkowitą utratę duszy. Dusze zniewolone bluźnierczymi pragnieniami Mrocznego Księcia Chaosu czeka wieczne potępienie.

Charakter[]

Dlaczego kult ciała miałby być zbrodnią? Dlaczego uwielbienie bliźnich miałoby być potępiane? Sigmar umarł dawno temu i wciąż jest traktowany jak bóg. Slaanesh żyje i wymaga od nas jedynie tego, żebyśmy kochali się nawzajem. Wierzę w takie przykazania, a wy zachowajcie dla siebie swojego martwego Boga-Imperatora.
— fragment zeznań barona Otto von Daublera

Spośród wszystkich bogów Chaosu Slaanesh cieszy się największą akceptacją w Starym Świecie. Aby przyciągnąć jego uwagę, wystarczy oddawać się zmysłowym przyjemnościom, nawet bez wzywania imienia Węża. Wyznawcą Slaanesha może zostać każdy, ale większość pochodzi z wyższych klas społecznych, przyzwyczajonych do życia w zbytku. Również malarze, poeci i muzycy są bliscy Panu Rozkoszy, znajdując inspirację w jego filozofii życia bez zahamowań.

W przeciwieństwie do czcicieli pozostałych bóstw Chaosu, poszczególne ugrupowania wyznawców Slaanesha współdziałają ze sobą, tworząc rozległą sieć osób skupionych na poszukiwaniu nowych doznań. Wyznawca zawsze zostanie przyjęty w świątyni, niezależnie od swojej rasy czy narodowości; z pewnością znajdzie też schronienie w każdym mieście, w którym potajemnie czci się Węża.

Najwięcej wyznawców Slaanesha gromadzą wielkie miasta Starego Świata. Szczególnie podatna na jego pokusy jest szlachta Tilei, Estalii i Bretonii, posiadająca znaczne wpływy w swoich krainach. Większość wyznawców za dnia udaje oddanych czcicieli Sigmara, Ulryka, Pani Jeziora lub Myrmidii, a wieczorami odprawia bluźniercze rytuały przy przenośnych ołtarzach Slaanesha. Wielu szanowanych szlachciców, bogatych kupców, a nawet kapłanów w tajemnicy oddaje cześć Panu Rozkoszy.

Błogosławieństwa tego boga zwykle związane są z wyglądem. Piękna, niepokojąca twarz, idealna sylwetka. Błogosławieństwami są też mutacje potęgujące odczuwanie przyjemności. Rzadko zdarzają się mutacje widoczne, ponieważ wyznawcy działają w ukryciu i konspiracji. Mogą pojawić sie cechy płci przeciwnej.

Wyznawcy Slaanesha nie mają żadnych prób. Jedyne czego żąda ich bóg, to by odczuwali przyjemność i składali mu za to ofiary. Oczywiście jest to mniemanie ludzkie, bo tak naprawdę, wielu wielmożów musi podejmować decyzje zgodnie z wolą najwyższego kapłana, ponieważ jeśli zostaną zdradzeni czeka ich śmierć na stosie.

Symbol[]

Doslaanesha1

Demony Slaanesha

Symbol Slaanesha powstał z połączenia znaków kobiecości i męskości. Symbolizują go również hermafrodytyczne torsy, zwierzęce pyski, szczypce kraba oraz zwinięty wąż. Większość wyznawców unika publicznego obnoszenia się z tymi znakami, wybierają natomiast zmysłowe stroje i biżuterię z erotycznymi motywami, okazując w ten sposób cześć Panu Rozkoszy. Czciciele zazwyczaj noszą modne stroje, skrojone w sposób podkreślający sylwetkę i ukazujący znacznie więcej kuszącej nagości, niż pozwalają względy przyzwoitości. Podczas tajnych rytuałów wyznawcy, niezależnie od płci, odziani są w szaty odkrywające prawą pierś.

Święte kolory Slaanesha to zarówno pastele, jak też intensywne, głębokie barwy. Szczególnie upodobał sobie błękit, róż, rubinową czerwień i szmaragdową zieleń, często zestawione ze sobą w kontrastujący sposób. Poświęcone mu zwierzęta to ptaki, kraby, węże i salamandry. Wyznawcy szczególnie cenią zwierzęta, które są piękne i wydają się niemal doskonałe, ale przy tym mają jakąś poważną skazę lub widoczną mutację.

Święta liczba Slaanesha to sześć i często pojawia się w rytuałach odprawianych ku jego czci (choć zdarzają się także wielokrotności tej liczby). Na przykład idealny mały sabat liczy sześciu uczestników.

Przykazania[]

Slaanesh niewiele ma do przekazania swoim wyznawcom, zobowiązuje ich jedynie do tego, aby bez reszty poświęcili się hedonizmowi i poszukiwaniu rozkoszy. Im dłużej ktoś go czci, cym bardziej zdeprawowany się staje, łaknąc coraz to nowych, szokujących, a czasem odrażających doznań, żeby pobudzić znużone zmysły.

Oto niektóre z praw Slaanesha:

  • Pogoń za doznaniem jest wszystkim. Miej odwage odrzucić to, co zwykłe i bezpieczne, aby ujrzeć prawdziwy ból i rozkosz ukryte w istocie Slaanesha.
  • Czcij Slaanesha poprzez wzbudzanie pożądania we wszystkich, bez względu na ich pozycję czy stanowisko. Każdy może zostać dzieckiem Pana Rozkoszy.
  • Wszystkie przyjemności cieszą Slaanesha. Nieważne, czy chodzi o rozkosze ciała czy umysłu, jeżeli coś ma pogłębić twoje doznania, zrób to.

Dni świąt[]

Nie ma ustalonej daty, aczkolwiek jego wyznawcy najczęściej jak mogą zbierają się w niedostępnych lasach, lub willach, by najpierw złożyć krwawą ofiarę swemu bogu, potem zaś oddać się ekstatycznym orgiom. Orgie muszą odbywać się nie rzadziej niż raz na miesiąc.

Przyjaciele i wrogowie[]

Slaanesh nie posiada przyjaciół, a jako wrogów traktuje wszystkie inne bóstwa. Jego wyznawcy skupiają się raczej na szukaniu przyjemności niż na walce, choć jeśli muszą, chętnie chwytają za broń. Największym rywalem jest Khorne, z którym Slaanesh zaciekle walczy, którego nienawidzi bardziej niż kogokolwiek. Jego wyznawcy walczą ze sługami Krwawego Boga wszędzie, gdzie się da.

Spośród wszystkich czynników Wielkiej Gry, jedną z najbardziej interesujących wydaje się być relacja Slaanesha z pozostałymi Bogami Chaosu.

Nikt nie potrafi wzbudzić w Khornie takiego gniewu jak Mroczny Książe, którego nadludzkie uciechy i rozkosze stoją w opozycji do wartości Boga Krwi, jakim jest szerzenie mordu. Samo wspomnienie Slaanesha albo jego intryg wystarczy, by wszystkie wulkany w Domenie Khorne'a eksplodowały.

I chociaż Khorne jest jedynym Bogiem który otwarcie gardzi Slaaneshem, Nurgle i Tzeentch również nie czują się dobrze w jego towarzystwie, pomimo faktu że większość źródeł dotyczących panteonu stawia mrocznego ksiecia w roli najniższego z Bogów.

Nawet pozostała trójka Bogów jest podatna na nieskończoną siłę charyzmy Slaanesha i jest w równym stopniu przyciągana jak i odpychana przez urok swojego młodszego brata. Każdy z Bogów posiada pragnienie, które Slaanesh może wykorzystać - Khorne ma Krew i Czaszki, Tzeentch swoje intrygi a Nurgle plagi. Każdą z tych obsesji Mroczny Książe może wykorzystać wyszeptując swoje obietnice. Wszyscy Bogowie zdają sobie do pewnego stopnia sprawę, że wpływ Slaanesha wciąż rośnie i że być może pewnego dnia Slaanesh przewyższy swoich braci.

Między innymi dlatego wszelkie sojusze ze Slaaneshem trwają tak krótko. Część badaczy mogłaby przypisać to standardowemu braku zaufania pomiędzy Bogami, jednak prawda wydaje się być inna. Khorne, Nurgle i Tzeentch zwyczajnie obawiają się sekretnej władzy, jaką Slaanesh może nad nimi mieć.

Zasięg kultu[]

Doszły mnie słuchy. że główni członkowie elitarnego Klubu Czerwonego Sokoła biora udział w bluźnierczych rytuałach i zachowują się w sposób niegodny szlachty. Poufne zeznania naocznych świadków wprawiły mnie w głębokie zatroskanie. Usłyszałem opowieści o bezbożnych stosunkach cielesnych, krwawych ofiarach i spożywaniu nielegalnych substancji niewiadomego pochodzenia, a to jedynie drobny przykład bezeceństw, jakie rzekomo się tam odbywały. Zalecam zatrzymanie i przesłuchanie członków stowarzyszenia, aby zdobyć więcej informacji. Gdyby plotki się potwierdziły, niezbędne uważam natychmiastowe oczyszczenie w ogniu tego gniazda plugastwa.
— Inkwizytor Mannfred Shönauger, sędzia podróżny
Doslaanesha3

Kult Slaanesha przyzywający Demonetkę.

Jest to najbardziej rozpowszechniony ze wszystkich kultów. Ma bardzo wielu wyznawców w Imperium, wśród bogatych mieszczan, i znudzonej szlachty. Jest to dla nich rozrywka i niewielu wie, w co się naprawdę wplątało. Wielu wyznawców Slaanesha znajduje się wśród koneserów sztuki. W każdym większym mieście, prawie każdym mniejszym i wielu wioskach istnieją tajne stowarzyszenia grupy wiernych, oddające cześć Panu Rozpusty. Właśnie ich najtrudniej wytropić, bo ludzie z wyższych sfer dobrze się ukrywają.

W przeciwieństwie do wpływu innych Bogów Chaosu, moc Slaanesha jest bardziej rozpowszechniona wśród cywilizowanych narodów Starego Świata, ponieważ wojownicze plemiona północy mają bardzo mało czasu, by oddać się swoim pragnieniom, ponieważ każda chwila jest walką o przetrwanie. W rezultacie najwięcej wyznawców Slaanesha pochodzą z dekadenckich ludów południa, gdyż tylko tam człowiek może oddawać się przyjemnościom życia, takim jak piękne dzieła sztuki, kulinarne rozkosze, ekstrawaganckie ubrania i przyjemności cielesne, a nikt nie ma więcej czasu i bogactwa, by oddawać się takim rozkoszom, jak bogaci arystokraci południa.

Członkowie północnych plemion szukają względów Slaanesha nie dla czystej przyjemności, lecz dla prywatnych korzyści, albowiem Mroczny Książę Chaosu może obdarzyć swych wyznawców częścią swej promiennej chwały. Prawdziwy wyznawca Slaanesha ma całe legiony akolitów gotowych umrzeć dla niego i harem oddanych kobiet gotowych rodzić mu dzieci.

Zaklęcia[]

Kapłani i czarodzieje Slaanesha mogą używać wszystkich czarów Magii Prostej i Wojennej a także Iluzyjnej. Oprócz tego posługują się czarami swego boga, mamiącymi zmysły i pętającymi duszę.

Personifikacja[]

Slaanesh zdobywa władzę i wpływy w Królestwie Chaosu, podsycając i karmiąc się skrajnymi emocjami i doświadczeniami, które uwalniają się w domenach śmiertelników. Choć żaden śmiertelnik nie jest odporny na pokusy Mrocznego Księcia, niektórzy ludzie są bardziej skłonni przyciągnąć jego uwagę niż inni. W szczególności szlachta wydaje się być najbardziej przyciągana przez dary Slaanesha. Szlachta, która nie musi się trudzić, by mieć co jeść, może oddawać się rozrywkom, jakich tylko zapragnie, a życie bezczynne jest pełne pułapek, w które może złapać się nieostrożna dusza. Bogactwo i szlachetne urodzenie dają władzę, która jest zbyt łatwo nadużywana.

Szlachta ma dostęp do zasobów, o których mało kto może sobie wyobrazić, w tym do bibliotek ze starożytnymi tekstami i skarbców pełnych bezcennych artefaktów. Jaka zakazana wiedza i tajemne relikwie czają się w takich miejscach, czekając tylko, by usidlić duszę dyletanta? Krążą też opowieści o szlacheckich domkach myśliwskich w głębi Reikwaldu, gdzie synowie i córki najwyżej urodzonych rodów Imperium udają się na polowania, by uprawiać dalekosiężne związki, których nie zaryzykowaliby w miastach. Niektórzy twierdzą nawet, że nocą biesiadują przy płonących ogniskach z leśnymi Bestiami, zawierając jakiś nieświęty pakt w imię mocy Starej Nocy.

Ale nie tylko członkowie szlachty poszukują ekstremalnych doświadczeń. Choć wielu uważa Khorne'a, boga krwi i mordu, za patrona wojowników, wielu z nich prosi o względy także Slaneesha. Podczas gdy Khorne rozkoszuje się prostym, nieskomplikowanym aktem zabijania, bez względu na to, jak się go dokonuje, Slaaneesh dąży do perfekcji samego zabójczego ciosu oraz doświadczenia zabijania i umierania. Wojownicy, którzy spoglądają w stronę Mrocznego Księcia, pragną udoskonalić swoją umiejętność władania bronią i uczynić z niej artystyczny spektakl, w którym każde pociągnięcie ostrza jest delikatne jak pieszczota kochanka i równie wspaniałe dla zabójcy i ofiary. Tacy ludzie popadają w coraz większe skrajności, pragnąc opanować sztukę zabijania w każdej z jej odmian. Niektórzy wojownicy dążą do doskonalenia swoich umiejętności, inni zaś rozkoszują się okrucieństwem swojej sztuki, stając się mistrzami bólu i tortur we wszystkich ich formach.

Ludzie poszukujący wiedzy są również podatni na pokusy Księcia Chaosu. Można by się spodziewać, że większość ludzi zwróci się do Tzeentcha po poszukiwane przez nich objawienia, ale nie zawsze tak jest. Uczeni, którzy popadają w obsesję na punkcie szczegółów niejasnej mądrości, posuwają się do coraz bardziej ekstremalnych czynów, gdy otrzymują mroczne błogosławieństwo Slaanesha. Żadna wiedza nie jest dla nich zbyt straszna, tak przynajmniej wierzą, i są gotowi ponieść każdą ofiarę w nieustannej pogoni za naukami, których pragną. Tacy mroczni uczeni nieuchronnie przekraczają granice wiedzy, jaką może posiąść ludzki umysł, zwłaszcza jeśli chodzi o tajemne historie świata i jego stworzenia, a także o siły, które leżą u podstaw rzeczywistości. Mówi się, że w sanatoriach pełno jest upadłych uczonych, którzy bełkoczą i bredzą o bezimiennych bóstwach i niemożliwych miejscach, a ich dusze i umysły rozsadzane są przez wiedzę objawioną im przez mrocznego patrona.[4c]

Ci, którzy służą różnym wyznaniom i kultom Imperium i nie tylko, są szczególnie cenni dla Slaanesha, gdyż bluźnierstwo jest jedną z licznych permutacji jego królestwa. Mroczny Książę rozkoszuje się przekraczaniem wszelkich granic i oczekuje, że jego słudzy będą postępować podobnie. Nic tak nie cieszy Slaanesha, jak osoba z zewnątrz czysta, zwłaszcza funkcjonariusz jednego z wyznań, rozkoszująca się czynami, które potępia. Dlatego też Łowcy Czarownic muszą regularnie przeszukiwać własne szeregi, a także szeregi Kultu Sigmara, w poszukiwaniu ukrytych sług Mrocznego Księcia. Niezliczona liczba pozornie świętych przywódców została oskarżona o przestępstwa heretyckie i skazana na śmierć po tym, jak na ich ciałach odkryto znak Slaanesha.

Istnieje jeszcze wiele przykładów osób, które popadły w przesadę z powodu mrocznych darów Slaanesha. Praktykujący magię muszą być nieustannie czujni na syreni śpiew zakazanej wiedzy i mocy, a regularny kontakt z surowymi energiami Chaosu czyni ich niezwykle podatnymi na wpływy Mrocznego Księcia. Doradcy i administratorzy również często ulegają pokusie władzy, jaką dysponują, a ci, którym zwykłe urodzenie odebrało pełnię możliwości, tym chętniej zaprzedają duszę za dostęp do statusu, którego szlachta tak zazdrośnie strzeże. Istnieją kochankowie, którzy kochają tak, jak żaden śmiertelnik nigdy nie potrafiłby kochać, oraz artyści, którzy tworzą takie cuda, że patrzący na nie wyłupują sobie oczy, aby nigdy nie zostały zbrukane przez gorszy widok. Myśliwi szukają możliwości przemierzania dzikich terenów w sposób niezauważony i pragną nadnaturalnego celu - niezmiennie nie polują na bestie, lecz na ludzi, a niektórzy czują się zmuszeni do sprawdzenia swoich umiejętności w walce z Leśnymi Elfami i im podobnymi, co zwykle kończy się śmiercią myśliwego.

Niezmiennie ci, którzy skorzystają choćby z najmniejszej części błogosławieństwa Slaanesha, są tak daleko na drodze do nadmiaru, że ich potępienie jest nieuniknione. Okrutna rzeczywistość Chaosu polega na tym, że w końcu zniszczy on wszystkich, z wyjątkiem najsilniejszych, którzy próbują nim władać. Slaanesh, być może bardziej niż inni bogowie Chaosu, rozkoszuje się tym procesem, chwaląc się upadkiem nawet najpotężniejszego bohatera. Prawdę mówiąc, istota tak potężna jak Slaanesh postrzega nawet najpotężniejszych śmiertelnych mistrzów jedynie jako krótką iskrę w ogniu, o ile w ogóle ich dostrzega. Choć nie zdaje sobie z tego sprawy, ekscesy sługi są jedynie podsycaniem ognia jego własnego wiecznego potępienia.

Dary Slaanesha

Ci, którzy szukają błogosławieństwa którejkolwiek z czterech Wielkich Potęg, wiedzą, że każdy dar, który otrzymują, może być ich ostatnim, gdyż zbyt często człowiek zmienia się w bezmyślny pomiot pod wpływem samej potęgi mocy swojego boga-patrona. Tak jak człowiek nie jest w stanie podnieść muchy, nie zgniatając jej między palcami, tak Bogowie Chaosu są w stanie zniszczyć ciało i duszę śmiertelnika, obdarowując go nawet najmniej istotnym błogosławieństwem. Oczywiście Slaanesh, najbardziej kapryśny i bezlitośnie okrutny spośród Potęg Ruiny, czerpie wielką radość z takich szczęśliwych wypadków i nie dba o to, czy jego słudzy przyjmują dary, którymi ich obdarza.

Śmiertelnicy i Slaanesh

Pomimo zdolności Mrocznego Księcia do wypaczania i korumpowania ciała tych, którzy oddają się jego czci, największe zmiany zachodzą w umyśle i duszy. Fizyczna mutacja jest niemal nieuniknionym efektem ubocznym każdego kontaktu z mocą Chaosu, ale ci, którzy szukają darów Slaanesha, pragną czegoś o wiele bardziej potężnego i użytecznego. Pragną nie tylko doskonałości we wszystkim, do czego dążą, ale także przekroczenia doskonałości i doświadczenia każdego możliwego aspektu danej dziedziny, aż do jej całkowitego opanowania.

Obietnica doskonałości

Doskonałość, do której dążą wyznawcy Slaanesha, jest odrażająca dla świata śmiertelników, tak że zwykłym ludziom wydaje się, że zajmują się jakąś ohydną kpiną ze śmiertelnych dążeń. Istnieje ogromna przepaść między tym, co widzi i przeżywa wyznawca, a tym, co dostrzega obserwator, chyba że świadek jest również obdarzony darami Mrocznego Księcia.

Na przykład, muzyk może czerpać z błogosławieństwa Slaanesha, by tworzyć wspaniałe frazy i tony, jakich żaden śmiertelnik nigdy nie słyszał, a przy ich tworzeniu doświadcza tak wielkiej radości, że czuje się w jedności ze swym upadłym patronem. Zwykły śmiertelnik zmuszony do oglądania tego przedstawienia może zostać doprowadzony do całkowitego szaleństwa, jego umysł nie jest w stanie przetworzyć kakofonii, którą słyszy, a jego uszy krwawią od nienaturalnych dźwięków, które są zmuszone wchłaniać.

Artysta, korzystając z darów swego patrona, może przekazać taki wizualny splendor, jakiego nigdy nie widziały oczy śmiertelnika, przedstawiając cuda kompozycji i równowagi, koncepcji i perspektywy, siły i dowcipu. Śmiertelnik zmuszony do spojrzenia na to dzieło może zobaczyć, że jego oczy krwawią z czystego okrucieństwa, a zdrowy rozsądek pryska po wsze czasy.

Wojownik obdarzony darami Mrocznego Księcia porusza się tak szybko, że wydaje się być rozmazany, a każde zręczne uderzenie jego ostrza rozdziela ciało i rozlewa krew we wzory, które zachwycają i inspirują sługi Slaanesha.

Hedonista poszukuje nowych smaków i zapachów, wykraczając daleko poza to, co przyzwoici ludzie uważają za jadalne, i wywołując u świadków obrzydzenie, podczas gdy on spożywa najobrzydliwsze uczty, a jego twarz jest maską rozkoszy.

Te i niezliczone inne czynności podlegają panowaniu Mrocznego Księcia i żadne doświadczenie nie jest poza zasięgiem jego zwolenników.

Cena nadmiaru

Mimo że słudzy Slaanesha wznoszą się na niebotyczne wyżyny, wszyscy, z wyjątkiem najmniejszej części, nieuchronnie spadają z powrotem na ziemię i rozbijają się o skały własnych grzechów. Moc Chaosu jest najbardziej uwodzicielskim, potężnym i uzależniającym narkotykiem, jaki kiedykolwiek zażyły śmiertelne dusze, i jak w przypadku wszystkich narkotyków, uzależnieni są skazani na zagładę, gdy tylko pierwszy smak przejdzie im przez usta. Ci, którzy poświęcają swoje dusze Slaaneshowi, pragną czerpać moc ze swojego paktu, moc, która doprowadza ich do ekstremalnych sytuacji, jakich nigdy by nie doświadczyli, ale cena jest naprawdę straszna.

W końcu wyznawcy doświadczają wszystkiego, czego można doświadczyć, łamią wszelkie tabu, przekraczają wszelkie śmiertelne ograniczenia i poddają się wszelkim formom cierpienia, jakie śmiertelny umysł i ciało są w stanie znieść; pozostaje tylko bezduszna łuska napędzana pustymi pragnieniami kogoś, kto widział już wszystko i wie, że nie ma już nic do zobaczenia. Przez pewien czas wszechświat, a właściwie multiwersum, był królestwem bezgranicznego splendoru i różnorodności, lecz teraz jest bladą, wyblakłą, poszarpaną pozostałością wyssaną do sucha i pozbawioną wszelkiej radości.

Dla kogoś, kto poświęcił się Slaaneshowi, taki los jest straszny i skazany na niego wszyscy, oprócz tych, którzy osiągnęli apoteozę i zostali obdarzeni daemonami. Można się zastanawiać, co dokładnie zyskuje Mroczny Książę, żądając takiej ceny od swoich wiernych sług. Kiedy umysł śmiertelnika doświadcza skrajnych emocji, moc Slaanesha w nieustannie zmieniającym się Królestwie Chaosu wzrasta kosztem jednego lub wszystkich jego krewnych. W miarę jak rośnie jego potęga, rosną też jego terytoria, które wkraczają na ziemie innych bogów Chaosu. Proces ten objawia się w nieskończonych formach, z których najważniejszą jest spektakl miliarda demonic przemierzających terytoria wrogów Mrocznego Księcia, zabijających rywalizujące z nim sługi zgrabnymi ruchami ostrych jak brzytwa pazurów, śpiewając przy tym pieśni pochwalne na cześć swego pana.

Kiedy jego moc wzrasta tak bardzo, że nie można jej już dłużej powstrzymać w Królestwie Chaosu, Wiatry Magii zamieniają się w burze, które wyją z Polarnych Wrót, by nasycić ludzkie ziemie upadłą mocą Mrocznego Księcia, napędzając jego sługi i zmuszając ich do popełniania niezliczonych niewypowiedzianych czynów w jego imieniu. Pewnego dnia burza będzie nie do zatrzymania i nigdy nie ustanie, a wszystkie ziemie zostaną zanurzone pod wijącym się, drgającym kocem grzechu.

Zwolennicy[]

Ci, którzy czczą Mrocznego Księcia Chaosu, chętnie tworzą tajne koterie, kulty i bractwa, gdyż - być może bardziej niż w przypadku sług innych bogów Chaosu - ich czyny muszą pozostać w ukryciu, aby mogły się utrwalić. Wyznawcy Slaanesha są z natury gromadni, a ich rytuały wymagają zarówno ofiar, jak i publiczności, choć często są one jednym i tym samym. Żaden czyn, choćby najbardziej ekstremalny lub bluźnierczy, nie ma większego znaczenia, jeśli nie jest obserwowany przez innych, którzy również czczą Slaanesha, lub przez mimowolne ofiary na chwilę przed tym, jak spotka je koniec. Wyznawcy Wielkich Mocy organizują się w kulty - tajne stowarzyszenia podobnie myślących czcicieli, którzy zbierają się w ukrytych miejscach, by praktykować swoje plugawe credo.

Zazwyczaj wyznawcy kultu są wysoko postawionymi członkami społeczności - radnymi, sędziami, lordami lub handlarzami. Każdy kult jest inny, ale większość z nich ma bardzo podzieloną strukturę władzy, w kształcie piramidy, gdzie każdy poziom nie wie, co dzieje się na wyższym. Członkowie ukrywają swoją prawdziwą tożsamość przed większością sekty, choć można zagwarantować, że ktoś będzie znał ich imię, a tym samym będzie miał nad nimi władzę. Wiele kultów to rozległe sieci, które zatrudniają własnych pracowników i agentów, posiadają własne nieruchomości i prowadzą działalność bardziej przypominającą biznes lub przedsiębiorstwo przestępcze niż grupę wyznawców. Jednak bez względu na to, jaką formę przybierają kulty i jakie maski przywdziewają, aby ukryć swoje prawdziwe oblicze, są przede wszystkim sektą mężczyzn i kobiet oddających się czci zakazanego boga.

Wiele kultów istnieje od dziesięcioleci, stuleci, a niekiedy nawet od tysiącleci. Przez pokolenia rozprzestrzeniały swoje wpływy daleko i szeroko, pracując nad jakimś celem, o którym wiedzą tylko najstarsi mistrzowie. Prawdopodobnie najniżsi rangą kultyści, bez względu na to, czym zajmują się na co dzień, są tylko zwykłymi żołnierzami w wielkim przedsięwzięciu kultu i mogą zobaczyć tylko niewielką część większego planu. Dokładna natura tego wielkiego przedsięwzięcia jest bardzo różna, ale większość z nich ma kilka punktów wspólnych; niezmiennie zapowiada czas, w którym kult będzie w stanie zrzucić swoje przebranie i powstać przeciwko swoim ciemiężcom, burząc lub przejmując kontrolę nad panującym porządkiem społecznym.

Nawet jeśli jego niżsi rangą członkowie uważają inaczej, żadna sekta nie jest całkowicie odizolowana. Rosnąc w siłę i status, nowe kulty wchodzą w kontakt ze starszymi, uznanymi kultami. Niektóre z nich czczą tego samego Boga Chaosu, inne jego braci, a więc może dojść do wojny lub sojuszu. Niektóre kulty szukają innych, zwłaszcza tych, które dopiero niedawno zostały przyłączone, aby je zdominować i podporządkować sobie. Inne dążą do całkowitego zniszczenia wszystkich innych napotkanych kultów, zarówno tych należących do tego samego boga, jak i jego rywali, wysyłając złowrogich agentów, równie skutecznych jak Łowcy Czarownic, aby wytropili ich wrogów i zniszczyli ich dzieła.

W kilku momentach historii najcięższe wojny toczyły się na ulicach miast Imperium, na dachach i w sekretnych korytarzach rozległych zamków. Wrogowie zdecydowani nie tylko zniszczyć swoje dzieła, ale także ofiarować dusze swoich bogów patronów, walczą o władzę, podczas gdy ludzie śpią bezsennie kilka metrów dalej. Każdy schwytany żywy w tych konfliktach jest często składany w ofierze w przerażająco kreatywnych aktach bluźnierstwa przed zakapturzonymi zgromadzeniami kultystów. Często jedynym znakiem, że taka wojna trwa, jest nagłe zniknięcie kluczowych członków społeczności, tych, którzy zajmowali wysokie pozycje w strukturze władzy kultu. W tym samym czasie giną dziesiątki niżej postawionych żołnierzy, ale rzadko się za nimi tęskni.

Najstarsze i najpotężniejsze organizacje istnieją w takiej czy innej formie od najwcześniejszych dni Imperium; ich wpływy sięgają całego świata i najwyższych dworów. W Reiklandzie działają dziś liczne kulty, a te poświęcone Slaaneshowi są szczególnie żywotne i dynamiczne. W Frederheim, na przykład, tak zwane Karmazynowe Oko istnieje już od prawie siedmiu dekad, a jego wpływy rozprzestrzeniają się podstępnie w dół rzeki Teufel niczym rozlana krew i zarażają pomniejszą szlachtę aż do dworu w Grünburgu. Uważa się, że Bractwo Doskonałego Wybawienia jest odgałęzieniem dużo starszego kultu, który jest dobrze zakorzeniony w Averlandzie i Wissenlandzie, ale jak dotąd nie udało mu się obalić uznanych kultów południowego Reiklandu.

Kult Purpurowego Księżyca wygrał niedawno długą wojnę z kilkoma pomniejszymi organizacjami w Eilhart i okolicach i wygląda na to, że jest gotów wykorzystać swoje zdobycze i zaatakować inne, mające siedziby w Helmgart, Ubersreik i Auerswald. Kult Wyśmienitych Zwłok pojawił się w Altdorfie dopiero niedawno, ale uważa się, że jego korzenie sięgają wywłaszczonej szlachty z Bögenhafen. Prawdopodobnie najnowszym kultem w Reiklandzie są tak zwane Anioły Grissenwaldu - z jakiegoś nieznanego jeszcze powodu inne kulty w regionie brzydzą się nimi i boją w równym stopniu, a ich bluźnierstwa są zbyt straszne, by mogły być zrozumiane nawet przez sługi Mrocznego Księcia.

Szlachta jest szczególnie podatna na zwabienie do służby Slaaneshowi poprzez życie w nieskrępowanym lenistwie. Mówi się, że wiele kultów czczących Chaos, które istnieją w całym Imperium, powstało w koteriach próżniaczych szlachciców - jednostek, których dekadencja przekształciła się z samolubnego flirtu w coś znacznie mroczniejszego i ostatecznie niszczycielskiego. W takich grupach lekki dreszczyk nieprzyzwoitości zbyt łatwo przeradza się w jawne i celowe bluźnierstwo i obrazoburstwo. Podobnie znudzone, acz dociekliwe umysły łatwo przechodzą od egzotyki do ezoteryki; stąd już tylko krótka, potępiająca podróż do pogoni za zakazaną wiedzą.

Ci, którzy knują i knują przeciwko rywalom lub bardziej uprzywilejowanym krewnym, dają się zwieść obietnicy niewyobrażalnej mocy, podczas gdy ci, którzy cierpią na jakąś słabość, prawdziwą lub urojoną, mogą znaleźć sposób na jej pokonanie, jeśli tylko zapłacą za to odpowiednią cenę. Gdy dalekosiężne związki bezczynnej szlachty przeradzają się w aktywne dążenie do władzy, agenci Ruinous Powers są gotowi służyć radą i sprowadzić potępionych na jeszcze większe manowce. Zakapturzeni nieznajomi pojawiają się w małych godzinach i opowiadają szlachcicom o potędze i doświadczeniach, o jakich nawet oni nie śnili.

Pisane są listy i odprawiane rytuały. Przelewa się krew i przypieczętowuje pakty. Handluje się duszami i dokonuje niewypowiedzianych czynów. Zbyt szybko grupa szlachciców szukających odskoczni od drobnych spraw życia codziennego przekształciła się w sektę, której członkowie obawiają się odkrycia przez Sigmarytów, łowców czarownic, którzy nagle pojawili się w mieście. Zanim się zorientują, szlachcice staną się wyznawcami Zgubnych Mocy, zaliczając się do niezliczonych rzesz zagubionych i potępionych.

Sługusy Mrocznego Księcia

Jaki śmiertelnik słucha syreniego śpiewu Mrocznego Księcia i oddaje duszę Slaaneshowi? Z pewnością ci, którzy pochodzą ze szlachetnej krwi, są łatwym mięsem dla Wielkiego Korupcjonisty, ale także wielu innych, od artystów i muzyków po polityków i wojowników. Kiedy Wiatry Magii nabierają mocy, a hordy Slaanesha zbierają siły, w szeregach jego śmiertelnych zastępów można znaleźć dwa rodzaje wojowników - tych, którzy urodzili się na ziemiach ludzi, i tych, którzy przyszli na służbę Slaanesha.

Można powiedzieć, że większość mężczyzn ze Starego Świata, którzy słyszą wezwanie Slaneesha, upada na długo przed tym, jak zdołają na nie odpowiedzieć. Ci, którzy słyszą wezwanie Slaanesha i udają się na północ, by dołączyć do jego wspaniałych hord, mają szczęście, że w ogóle rozpoczynają swoją podróż, gdyż Templariusze Sigmara nieustannie wypatrują tych, którzy noszą znamię Mrocznego Księcia. Niektórzy są pochłonięci przez swoje namiętności, pijąc zbyt obficie wino opętania, tak że ich grzechy są widoczne dla wszystkich wokół.

Inni zostają obdarzeni takimi znakami swego patrona, że muszą uciekać do lasu, zanim ich prawdziwa natura zostanie ujawniona, ale większość z nich pada łatwym łupem Bestii i innych mieszkańców lasów i nigdy nie uświadamia sobie wizji, które nawiedzają ich gorączkowe sny. O ile ich mroczne namiętności nie są pielęgnowane przez ustalony kult, takie tragiczne postacie niezmiennie sygnalizują wszystkim swój pakt z Mrocznym Księciem, a dowodów ich grzechów nie da się zignorować.

Nielicznym udaje się jednak poskromić swoje mroczne żądze w taki sposób, by nie przyciągać niepożądanej uwagi i przedostają się na północ, by dołączyć do hord Chaosu. Podróż ta jest sama w sobie wielkim wyczynem i z pewnością przyda się mistrzowi, gdy napotka mieszkańców Pustkowi Chaosu, którzy rzucą mu wyzwanie, gdy tylko wkroczy na ich ziemie. Tacy ludzie muszą staczać pojedynek za pojedynkiem z dzikimi barbarzyńcami i potężnymi wojownikami Chaosu, udowadniając, że z każdą kolejną głową są coraz bardziej godni przemierzania północnych ziem.

Ci nieliczni, którzy dotarli do ziem plemion oddanych Slaaneshowi, udowodnili, że są godni nie tylko dołączyć do tych plemion, ale także poprowadzić je do walki, choć czeka ich więcej pojedynków, jeśli zdecydują się przejąć kontrolę nad własną armią. Niektórzy śmiertelnicy, którym udało się zajść tak daleko, po prostu idą dalej, wymykając się spod wiedzy plemion i docierając na daleką północ, gdzie ziemie wiją się, a niebo wrze pod złowrogim wpływem surowego Chaosu. Nikt nie wie, czy trafiają do Królestwa Chaosu, czy też przechodzą do innej, niezgłębionej rzeczywistości, choć z pewnością czynią to w imię Mrocznego Księcia Chaosu.

Hordy Slaanesha

Jak w przypadku każdego z bogów Chaosu, na dalekiej północy istnieją całe plemiona oddane Mrocznemu Księciu. W krainie, w której nie obowiązują żadne inne prawa niż wola silniejszego, słudzy Slaanesha otwarcie czczą swojego upadłego boga, praktykując wszelkie możliwe skrajności emocji i doświadczeń. Slaanesh jest czczony na całej północy i na Pustkowiach Chaosu w najróżniejszych aspektach i znany pod wieloma nazwami. Na przykład Plemię Węża nazywa go Loeth i utrzymuje, że mieszka w morzach wokół Norsca.

Ludy te żyją w surowej krainie ciągłej wojny, gdzie ludzie muszą być silni i sprytni, aby przetrwać, a zatem można sobie wyobrazić, że hedonizm często kojarzony ze Slaaneshem byłby tu nie na miejscu. Jakie delikatne przyjemności można znaleźć w krainie wyjących wichrów i twardej ziemi? Tak naprawdę przyjemności, których szukają i znajdują ci, którzy służą Mrocznemu Księciu, to wojna we wszystkich jej formach. Setki plemion rozkoszują się każdą formą wojny i śmierci, które to sztuki praktykują codziennie w wojnach przeciwko sobie nawzajem i narodom południa. Przed każdą bitwą maruderzy Slaanesha zażywają wszelkiego rodzaju substancje odurzające, często o magicznym działaniu, i pod ich upojnym wpływem prowadzą wojnę, która jest najwyższą celebracją błogosławieństwa Mrocznego Księcia.

Plemiona oddane Slaaneshowi są jednymi z najokrutniejszych śmiertelników na pustkowiach, ponieważ ich celem jest nie tylko zabijanie wrogów, ale także zadawanie im symfonii cierpienia. Wolą osłabiać i chwytać niż zabijać, aby móc związać pokonanych i zaciągnąć ich z powrotem do swoich osad. Są mistrzami tortur, które uważają za ostateczne oddanie czci swemu upadłemu panu. Jeśli nie ma praw, nie ma też zbrodni, a władza Slaanesha rośnie w siłę.

Maruderzy Slaanesha

Maruderzy Slaanesha to próżne istoty, które są tak samo dumne ze swojego wyglądu fizycznego, jak ze swoich umiejętności. Jednak ich standardy zewnętrznej doskonałości są całkowicie sprzeczne z normami ludzi z południa. W oczach śmiertelników maruderzy Slaanesha są niepokojąco powabni, nosząc dumnie symbole swojego bluźnierstwa. Wirujące tatuaże rysują się na ciele, a runy Mrocznego Księcia bezczelnie rodzą się na zbroi i tarczy. Być może najgorsze są olejki zapachowe, które wielu z nich nakłada na skórę przed bitwą - cuchnące piżmo, które przytępia zmysły przeciwników maruderów, sprawiając, że jeszcze większą radość sprawia im ich uśmiercenie. Ci, dla których wojna stała się obsesją, dążą do perfekcji, doskonaląc swoje ciała tak, by były zabójcze jak każde ostrze. Niektórzy z nich to góry falujących mięśni, inni to istoty o ścięgnach z bicza. Równie wielu jest potężnych brutali, jak i zwinnych i smukłych sylfów.

Wojownicy Chaosu Slaanesha

Doslaanesha2

Horda Wojowników Chaosu oddanych Slaaneshowi.

Czempioni Slaanesha są majestatycznymi, charyzmatycznymi wodzami, uwielbianymi przez swych popleczników i potrafiącymi przyciągnąć pod swe sztandary prawdziwie potężne armie. Kiedy Czempion zaczyna skupiać się na swej własnej osobie, poczyna tracić swoje człowieczeństwo.

Wybraniec oddala się od swych towarzyszy, a jego nieziemska postać jeszcze bardziej wzmaga oddanie akolitów. Czempioni Slaanesha są szczególnie dumni z darów Księcia Mroku, napawając się pochwałami z ust „gorszych” ludzi. Są imponującymi indywiduami, a ich piękno i czar wykraczają znacznie poza przeciętną urodę. Walczą bez wysiłku z niezwykłą precyzją. Sama obecność Czempiona Slaanesha jest inspiracją; otacza ich aura, która wprawia innych w zachwyt i skłania do aktów pełnych wielkiego oddania i poświęcenia. Ból, strach, honor czy lojalność stają się jedynie abstrakcyjnymi pojęciami badanymi na zimno niczym organy zwłok badane przez kapłanów Morra.

Będąc wyznawcami Slaanesha, staczają się w otchłań zdeprawowania, resztki ich człowieczeństwa nikną z każdym nienaturalnym czynem i w końcu odradzają się jako piękni, lecz okrutni tyrani całkowicie skupieni na swych własnych ambicjach. Wszelkie inne stworzenia podporządkowują się

woli Czempiona, by uwielbiać go, bądź zginąć.

Skrzące się wojska Slaanesha to cudowny widok. Długie, eleganckie sztandary głoszą chwałę Generała Armii i świadczą o przysięgach wiecznego oddania złożonych Księciu Mroku. Każdy wojownik nosi tatuaże i kolczyki o nieprzyzwoitych kształtach i runy drażniące wzrok, a wypolerowane, ostre pancerze przepasują najprzedniejsze jedwabie i wspaniale sprawione skóry.

Czempioni Slaanesha suną przez pole bitwy z niespieszną gracją i smakują intensywny posmak strachu unoszący się w powietrzu. Albowiem, mimo iż sługi Księcia Mroku folgują sobie we wszystkich przywarach znanych Ludziom i innym rasom tego świata, to nade wszystko lubują się w okrucieństwie, które znaleźć mogą na polu bitwy. Tu jego wyznawcy kąpią się w ciepłej krwi swoich ofiar i radują się krzykami konających.

Czarodzieje Chaosu z Slaanesha

Czarodzieje Slaanesh są mistrzami najbardziej okrutnych i tajemnych sztuk. Ich magia skupia się na wykrywaniu ukrytych prawd, bluźnierstwach i przymusie oraz dominacji i uległości. Czarownik Slaanesh może sprawić, że mężczyzna uwierzy, iż stojąca przed nim pokręcona ohyda jest najczystszą i najpiękniejszą z dziewcząt. Dzięki subtelnej inwokacji może skusić najsilniejszą duszę obietnicą spełnienia jej najskrytszych pragnień. Za pomocą podstępnego cantripa może zwrócić brata przeciwko bratu.

Bestie z Slaanesha

Bestie postrzegają świat w sposób całkowicie sprzeczny z tym, jak widzi go ludzkość, ale któż może powiedzieć, że ich wizja nie jest prawdziwym obliczem rzeczywistości? W przeciwieństwie do ludzi, Bestie nie sprzedają swoich dusz w zamian za władzę, nie zawierają paktów ani nie targują się z Potęgami Ruiny. Bestie są dziećmi Chaosu i rodzą się w jego służbie. Ich świat jest światem potęgi i wojny, gdzie surowa materia Chaosu przenika wszystko.

Istota, którą ludzie nazywają Slaanesh, jest dla Bestii mocą, która daje im dziewictwo, dzięki któremu ciemne lasy wypełniają się ich gatunkiem. Zasiewa on w Dzieciach Chaosu nienawiść do człowieka, którą pielęgnują od niezliczonych pokoleń i wyrażają w niszczeniu najbardziej cenionych przez ludzi symboli wiary. Bestie obdarzone szczególnymi cechami Slaanesha są czasem nazywane przez heretyków Slaangorami i czczone przez wodzów Bestii jako wzór potęgi i mocy.

Słudzy Slaanesha[]

  •    N'Kari - N'Kari jest mściwym Strażnikiem Tajemnic, który brał udział w Wielkiej Inwazji Chaosu, zanim został wygnany przez Króla Feniksa Aenariona. Po powrocie z Królestwa Chaosu dąży do zniszczenia każdego potomka Aenariona na całym kontynencie Ulthuan.
  •    Masque of Slaanesh - Masque of Slaanesh, znana także jako Wieczna Tancerka, Przeklęta Dziewica i Mroczna Oszustka, była niegdyś najbardziej ulubioną ze wszystkich Daemonettes. Tańczyła dla samej radości z występu i tworzyła tak porywające widowiska, że nawet nieśmiertelni bogowie milkli z przerażenia.
  •    Książę Sigvald - Władca Chaosu z Slaanesh, syn potężnego wodza i jego siostry. Urodził się piękny od urodzenia, z wyjątkiem rogowego znamienia na karku, i był rozpieszczany przez ojca. Ostatecznie został wyrzucony z plemienia po tym, jak ojciec odkrył jego zamiłowanie do ludzkiego mięsa. Sigvald zabił ojca we śnie i odszedł do Pustkowi Chaosu, gdzie Slaanesh został jego patronem.
  •    Azazel - Książę Daemonów Slaanesha, który kiedyś był człowiekiem o imieniu Gerron, żyjącym za czasów Sigmara.
  •    Morathi - w niektórych edycjach lore, Morathi jest sekretną czcicielką Slaanesha. W Storm of Chaos przewodziła Kultowi Przyjemności.
  •    Dechala - silnie zmutowany czempion Slaanesha i były Wysoki Elf.
  •    Styrkaar z Sortsvinaer - czempion Slaanesh i porucznik Archaona w czasie Burzy Chaosu.
  •    Vandred Majestatyczny - czempion Slaanesh i były porucznik Archaona w Burzy Chaosu, zabity przez Styrkaara.

Demony Slaanesha[]

Źródła[]

  • Warhammer Fantasy RPG 2-ga Edycja - Księga Spaczenia
  • Warhammer Armie: Wojownicy Chaosu (8 Edycja)
Advertisement